Koty SOS
Główne działania fundacji to zapobieganie rozrastaniu się populacji kotów poprzez kastracje.
Fundacja nie przyjmuje kotów, nie prowadzi adopcji.
Nr konta 28 2030 0045 1110 0000 0414 8000
W maju wstawiłam post o łapaniu suki w Garbatce Małej, przy którym asystowałam zdalnie wysyłając kamerę i urządzenie do zdalnego zamykania klatki. Urządzenie zostało wykorzystane przez panią Agatę do opuszczenia siatki na wejściem do szopy. Obecnie śledzę próby odłowienia suki w innym miejscu i tą to chyba trzeba by tylko odstrzelić. jest tak czujna i podejrzliwa, że póki co nawet pan z Hotelu dla psów Jamor poległ. Pani Agata zbiera pieniądze na pokrycie kosztów prób złapania suki.
Mirka.Kochani,
wrzucam aktualizację, bo pewnie śledziliście temat prób odłowienia drugiej suni z gminy Przyłęk i jesteście ciekawi, co się dzieje.
Jak wiecie, założyłam zrzutkę, wobec konieczności skorzystania z profesjonalnej pomocy Pana Artura Wojciechowskiego - link do zrzutki tutaj⬇️
zrzutka.pl/vyhbma
I cóż Wam mogę powiedzieć...
Pan Artur w odstępie kilku dni podjął dwie próby odłowienia tej naszej dzikuliny - drugą próbę zakończył dziś w nocy.
Wynik?
2:0 dla suni! 🤷
Ponad dwie doby tropienia, obserwacji, cały teren uzbrojony kamerami, czujkami ruchu, siatkami, a na zachętę najlepsze psie smakołyki - wytoczone wszelkie możliwe działa, które Pan Artur ma w małym paluszku.
No i cóż...
Pinia oczywiście pozwoliła się obserwować, zrobiła sobie sporo niezłych selfiaków na kamerach i z wielkim wdziękiem tudzież nonszalancją omijała wszystkie instalacje, a na smakołyki nawet nie zerknęła! 🙈
Za to w najlepsze przed naszymi oczyma paradowała z jakimiś sobie tylko wiadomym znaleziskami, które spożywała w swoich ulubionych miejscach...
W tej sytuacji wiemy już, że nie ma sensu podejmować kolejnych prób z tymi samymi narzędziami i zasobami, bo wynik będzie analogiczny do poprzedniego.
Bardzo podziękowałam Panu Arturowi za zaangażowanie i wiele godzin pracy - rozliczyłam się za dwa przyjazdy (700 zł).
Nie zamykam jeszcze zrzutki, bo nie osiągnęła celu, no i temat nie jest jeszcze zakończony.
Będę obmyślać kolejne alternatywne działania, by sunię zabezpieczyć, a to się będzie wiązało z kosztami (być może będę musiała rozbudować zaplecze techniczne na bazie tego, co do tej pory zrobiłam - pomyślę na spokojnie, jak trochę odpocznę i ochłonę...).
Na pewno będą potrzebne też tony żarcia, by ją regularnie karmić i utrzymywać w miejscu bytowania...
Nie jest to prosta sprawa, poświęciłam już miesiąc czasu, by ją tu obserwować, żywić i kminić, co i jak mogę zrobić, a zapowiadają się kolejne intensywne tygodnie 🙁
Trudno.
Nie zamierzam odpuścić.
Zabezpieczenie Tami w Garbatce pochłonęło 3 miesiące, ale przyniosło zwycięstwo - oby i tu było podobnie.
Przy tej okazji muszę wspomnieć o niesamowitej Osobie, która mi cały czas merytorycznie i technicznie pomaga, choć jest daleko - to Mirka z Koty SOS ❤️
To prawdziwa pasjonatka, kobieta o ogromnej wiedzy i doświadczeniu, które zdobyła na licznych frontach walki z bezdomnoscią - jestem Jej ogromnie wdzięczna, bo razem ze mną zdalnie obserwuje Pinię i mądrze podpowiada rozwiązania.
Dziękuję z całego serca! ❤️
Zabezpieczyłyśmy razem Tami, może i tu mamy szansę ☺️
Trzymajcie, proszę, kciuki!
Taką miałam nadzieję, że działania Pana Artura przyniosą skutek i będę mogła chwilę odetchnąć, a tu trzeba znowu mobilizować siły... 🙈
Najważniejsze jest, że Pinia trzyma się tego miejsca, dobrze sobie tu radzi i jeśli nie pokona jej jakaś odkleszczowa choroba, to powinna dać radę...
Wiadomo, że ziąb i byłoby super, gdyby już mogła grzać dupinę w cieple, ale skoro uznała, że to jeszcze nie ten czas, to będzie musiała na kanapy i poduszki jeszcze chwilę poczekać 🤷
A my razem z nią...
... Zobacz więcejZobacz Mniej

- Likes: 9
- Shares: 2
- Comments: 0
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Konferencja "Koty wolnożyjące - narodowe dobro czy narodowy problem?" ... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Trochę przymroziło i na tablicy widuję coraz więcej postów o marznących kotach a tymczasem kocięta z Morcinka wariują tak samo jak przy dodatnich temperaturach. Śpią razem z kotką w budzie i pochłaniają w mig mokrą karmę, kiedy tylko ją dostaną. Niby nie ma problemu, ale wiem, że nie będzie tak wesoło, gdy podrosną. Pan Jan na pewno nie da rady wykarmić całej trójki. Może gdyby pracownicy przedszkola, na terenie którego bytują dokładali się to jakoś by to było. Na razie karmę kitten mają od mojej fundacji czyli z Państwa darowizn.
Najlepszą opcją byłoby zabrać kocięta i zgłosiła się osoba chętna wziąć na stałe kotkę a kocura na tymczas tylko czy dam radę złapać oba jednocześnie, czy kotka widząc klatkę nie wyprowadzi ich ponownie w inne miejsce, bo nadal pilnuje potomstwa i nawołuje a tych zabranych wcześniej bardzo długo szukała.
Dla mnie najlepszą opcją byłoby, gdyby ktoś inny je złapał i ewentualne niepowodzenie wziął na siebie, bo nie tęskno mi za zmartwieniami.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej


0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Z budką i karmnikiem zdążyłam w samą porę. Kocia rodzina nie marznie, ale czy kocięta przetrwają zimę w zdrowiu? Lepiej byłoby dla nich, gdyby trafiły do domów tak jak trójka ich rodzeństwa. Jednak propozycji domów dla obu nie było.
Mirka.
P.S.
I one wcinają karmę od fundacji.
Można dorzucić się do napełniania kocich brzuchów darowizną na konto 28 2030 0045 1110 0000 0414 8000
Fundacja Koty SOS
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Fundacja Ada bierze ludzi pod włos i naiwni jak co roku przekażą tej organizacji grube miliony a jej działania nadal będą mikre w porównaniu z wieloma innymi organizacjami. Blichtr i dużo gadania.
Za zgodą autorki posta oraz administracji grupy Ada-tak nie wypada!
"Nie wiem, czy wiecie, ale ADA ostatnio mocno ciśnie w temacie kotów wolno żyjących. Tak bardzo, że aż wystosowała pismo do Senatu z propozycjami zmian legislacyjnych (jeszcze do rzeczonego pisma wrócimy). Poza - a jakże - zmianą nomenklatury na "kot pozostawiony i bytujący na zewnątrz" (czujecie tę magię słów, które faktycznie nic nowego nie wnoszą?), twardo stwierdziła, że ktoś powinien ten problem rozwiązać i znaleźć na to pieniądze. Tzn. gmina ma dostać pieniądze, a potem podpisać umowę z taką dajmy na to ADĄ i wtedy w końcu będzie można zacząć kastrować, leczyć itd. Tymczasem mikro organizacje czas oczekiwania na zmiany legislacyjne umilają sobie wydawaniem pieniędzy z 1,5% i datków właśnie na kastracje. Chyba wydaje im się, że z realnym problemem, wobec braku bliskich perspektyw wdrożenia faktycznie działających rozwiązań systemowych, trzeba walczyć wszelkimi dostępnymi środkami tu i teraz, ale niekoniecznie nagrywając kolejne odezwy i bawiąc się w tworzenie pism z gatunku fantasy. Nie bójmy się nazwać rzeczy po imieniu. Te mikro organizacje to jacyś straszni frajerzy.
PS. Wśród pomysłów fundacji znalazł się też m.in. obowiązek szczepienia wolnobytków przeciw wściekliźnie, co ostatecznie mnie upewnia, że p. Radek o realiach wie tyle, ile sam sobie wymyśli."
W Bydgoszczy na przykład o rozwiązania systemowe zabiega Stowarzyszenie Stukot, dzięki któremu nieco wzrosły środki na kastracje w ramach uchwały, doszła pula pieniędzy na leczenie oraz kastracje znalazły się w BBO.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej

0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Koty w Białych Błotach po raz kolejny otrzymały od fundacji mokrą karmę. Panie doglądające miejsca dokarmiania nie są w stanie nastarczyć z własnych środków. Pomimo próśb na FB nie udało im się zebrać pieniędzy. Dzisiaj przy pierwszym karmieniu z karmy skorzystały 3 kotki. Ostatnia zjadła więcej niż dwie przed nią.
Z wdzięcznością przyjmę darowizny na ten cel:
Fundacja Koty SOS
konto: 28 2030 0045 1110 0000 0414 8000
tytuł: darowizna
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Dla kotki z parą kociąt z ul. Morcinka przygotowałam budę oraz karmnik. Na razie dostają karmę także obok na tarasie, ale docelowo dla nich będzie na stałe miejsce nad budą. Kotce nie zaszkodziła kastracja ani wypuszczenie dzień po zabiegu. Co prawda zrobiła się ostrożniejsza i codziennie przepada gdzieś na długie godziny wraz z kociętami, ale wracają.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Oddaj głos na projekt „KastrAkcja: kastrujemy miejskie koty”. Znajdziecie go w kategorii Projekty społeczne, pod numerem 128.
Ale to nie wszystko!
Oto projekty osiedlowe, które także wspierają kastrację kotów wolno żyjących:
Kapuściska – nr 284
Piaski – nr 289
Czyżkówko – nr 351
Wyżyny – nr 366
Smukała / Opławiec / Janowo – nr 285
bbo.rosapp.com/
... Zobacz więcejZobacz Mniej

0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Edit: wieczorem pokazał się i drugi kociak.
Mija tydzień od kastracji kotki z ul. Morcinka. Po powrocie zastała tylko 2 kocięta z pięciu jakie urodziła (3 trafiły do domów) i dzień później wyprowadziła tą dwóję na teren BSB przy ul. Kasprzaka. Właśnie tam próbowałam ją złapać 8 września, ale jak się okazało był to akurat dzień porodu i się nie pokazała. Po przeprowadzeniu kociąt nadal przychodziła w stare miejsce żeby coś zjeść i szukała tych brakujących. Okazało się, że wyprowadzenie kociąt zbiegło się z obecnością lisa w okolicy. Pan Jan dokarmiający kocią rodzinę zamontował małą lampkę z czujnikiem ruchu a monitoring obiektu pokazał, że skutecznie zniechęciła lisa do trzeciej wizyty przy miskach. Przedwczoraj postawiliśmy dużą budę z nadzieją, że kotka wróci w końcu z małymi i wróciła, ale tylko z jednym. Być może wróciła, bo na terenie BSB jeden z pracowników zaczął wypuszczać dużego psa.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej



0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Gdyby tylko 8 września udało się złapać kotkę na kastrację aborcyjną to teraz miałabym spokojniejszą głowę, bo do problemów z kociętami nigdy nie przywyknę. Pierwsze dwie scenki z nagrania to ostatni obraz kociąt jaki mogę pokazać. Dzisiaj od godz. 6 kotka szukała ich w okolicy. Pojawiła się dopiero pomiędzy godz. 14 a 16 i najadła. Koło godz. 21 nadal szuka maluchów.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Dzień po łapaniu i kastracji. Kotka szuka jeszcze brakujących dwóch kociąt, które wczoraj znalazły domy. Te które zostały trzymały się razem do jej powrotu.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Bydgoszczanie proszeni o oddanie głosu. Projekt pozwala zapobiegać wielu dramatom.🚀 Ruszyło głosowanie w tegorocznej edycji Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego!
Już po raz czwarty Stukot walczy o wsparcie dla miejskich kotów 👣
Nasz projekt „KastrAkcja: kastrujemy miejskie koty” znajdziecie w kategorii Projekty społeczne, pod numerem 128.
Każdy głos ma znaczenie — pomóż nam ograniczyć kocią bezdomność w Bydgoszczy!
👉 Wejdź na stronę bbo.rosapp.com/
I oddaj głos na nasz projekt.
Ale to nie wszystko! 💚
W tym roku również mieszkańcy kilku osiedli pokazali, że los kotów nie jest im obojętny. Dzięki nim powstały dodatkowe projekty osiedlowe, które także wspierają kastrację kotów wolno żyjących:
🐱 Kapuściska – nr 284
🐱 Piaski – nr 289
🐱 Czyżkówko – nr 351
🐱 Wyżyny – nr 366
🐱 Smukała / Opławiec / Janowo – nr 285
Razem możemy naprawdę zmienić los bezdomnych kotów w naszym mieście ❤️
📋 Jak głosować?
Pamiętaj o kilku zasadach:
• Głosować może każda osoba zamieszkała w Bydgoszczy.
• Wybierz projekty, które chcesz poprzeć, stawiając znak przy odpowiednich pozycjach.
• Możesz zagłosować na:
– 1 projekt osiedlowy na jednym wybranym osiedlu (nie musisz być jego mieszkańcem),
– 1 mikroprojekt osiedlowy,
– 1 projekt ponadosiedlowy,
– 1 projekt społeczny.
• Kartę do głosowania można wypełnić tylko raz.
• Do oddania głosu potrzebny jest numer PESEL i numer telefonu.
• Głosowanie trwa od 3 do 30 listopada 2025 r.
• Projekty, które zdobędą najwięcej głosów, zostaną zrealizowane w 2026 roku w ramach budżetu miasta Bydgoszczy.
... Zobacz więcejZobacz Mniej

0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Zapomniałam przestawić czas w kamerze, więc wszystko odbyło się godzinę wcześniej a było oczywiście inaczej niż oczekiwałam:
godz. 10:44 - przyszedł czarny kociak, trochę zjadł i poszedł
godz. 11:40 - przyszła cała czwórka kociąt, zjadły i poszły
godz. 11:52 - przyszła kotka i czarny kociak, kotka nie była głodna i nie mogłam czekać na dołączenie do niej pozostałych kociąt
godz. 12:03 - na kotkę udało się złapać kociaka bez oka.
Czarny został od razu odebrany przez nowych opiekunów a szaro-biały trafił do domu tymczasowego. Kotka wróci jutro po kastracji do dwójki kocią, które zostały przy ul. Morcinka i na razie nie będę ich łapała.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Dzisiaj mam je złapać. Kotka pojedzie na kastrację, czarny kociak ma trafić do domu, w którym jest już kot a postała trójka do domu tymczasowego. Może się nie uda, może ktoś wystawi mnie do wiatru z odbiorem kociąt. Prosta akcja a jednak bardzo dla mnie stresująca.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Dla tych kociąt nie ma jeszcze żadnej miejscówki. Czarny z białym ma problem z lewym okiem.
Dla pozostałych dwóch są deklaracje opieki.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
O kotce dowiedziałam się od pani Alicji 6 września o godz. 20. Była to sobota co jest istotne, gdyż w soboty i niedziele nie można wozić kotów na kastracje. W niedzielny wieczór poszłam sprawdzić, gdzie kotka dostaje jeść, bo od tego zależy jaką klatkę przygotować. Kotka była i miała bardzo duży brzuch. W poniedziałek 8 września siedziałyśmy ponad 2 godziny, ale się nie pokazała. We wtorek przyszła bez brzucha. Obecnie od kilku dni jakaś Basia prosiła mnie o złapanie kotki wraz z piątką kociąt, ma dla nich dom. Informacje od niej były niespójne i nic do ostatniej chwili nie było dogadane a takich sytuacji bardzo nie lubię. Mimo wszystko dzięki pomocy pani Patrycji zajechałam z klatkami w miejsce bytowania kociej rodziny i okazało się, że kotka została chwilę wcześniej nakarmiona, bo pan który ją dokarmia od końca września nie został poinformowany o łapaniu. Akurat dzisiaj wydał też jednego kociaka ludziom mieszkającym w pobliżu i kotka chodziła nawołując. Nie pozostało mi nic innego jak zostawić klatkę i prosić o karmienie w niej kotów.
Jak widać w przyszłym tygodniu nie powinno być problemu z ich złapaniem, ale sama mogę jedynie odwieźć kotkę na kastrację i po dobie odstawić ją na miejsce. Nie znam nawet w stopniu minimalnym Basi, która się ze mną kontaktowała i bardzo dziwi mnie, że w zeszły piątek nie zabrała kociaka, który ma zapewne lewe oko do usunięcia, gdyż miała go w dłoni. Twierdziła, że pan Jan zabronił jej zabierać malca a on temu zaprzecza. Dzisiaj z kolei Basia miała do niego ogromne pretensje o wydanie kociaka obcym i straszyła Animalsami.
Dziwne boje o koty a ja potrzebuję konkretów i rozsądnych ludzi do pomocy.
Czarno biały kociak również ma chore lewe oko.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej


+1
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Od czwartku dłubałam przy karmniku/pułapce, który trafi do Gniezna. Jutro dojdzie poliwęglan na drzwi i będzie kompletny. Do wysyłki w formie rozłożonej i skręcenia bez konieczności użycia narzędzi. Wymiary podstawy 90x50 cm, waga około 16,5 kg.. Po prostu babski projekt dla bab. 😉
Pozostaje mi policzyć koszt materiałów i liczyć na to, że się szybko nie rozleci. Kolejnego nie mam ochoty robić. Umordowałam się trochę.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej



0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Pierwszy klient na ostatnią dokładkę karmy tego dnia. Pełna kultura, bo misek nie wyniósł ani nie zostawił odchodów.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
1,5% za rok 2024 dla grupy Koty SOS. 🎉
Dziękuję. 💗
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej

0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Post techniczny.
Propozycja dla osób posiadających złożone przeze mnie urządzenia do mniejszych klatek. Wystarczy kupić klatkę - share.temu.com/UAtWoMrijjB . Zamówić choćby na Allegro allegro.pl/uzytkownik/Bika_e-sklep poliwęglan lity 4mm, wymiary płyty 40x48cm i po środku dolnej krawędzi wyżłobić niewielki rowek. Położyć na klatce urządzenie w odpowiednim miejscu (można przywiązać czymś żeby nie przesuwało się do tyłu) i już można łapać koty. Co prawda w swojej klatce usunęłam pręt od zapadki a z oryginalnych drzwi zrobiłam redukcję pod klatkę transportową, ale nie jest to konieczne. Klatkę można nastawiać też jako samołapkę a redukcję wejścia zrobić z jakiejkolwiek płyty łatwej do przycięcia. Nada się nawet gruby karton.
Nie polecam łapania w tą klatkę małych kociąt. Mogą włożyć głowę w kraty a nawet przez nie uciec.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej


+1
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Wczorajsze łapanie w Białych Błotach i 3 kotki oraz 2 kocury są już po kastracji. Dziękuję pani Katarzynie Hennig za transport oraz dźwiganie klatek z kotami. Pomogła choć przed południem sama łapała w innym miejscu 4 kotki. ❤️
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Słabszy kocurek, który zaliczył w niedzielę i poniedziałek wizyty w lecznicy wet. zmarł tej nocy. Silniejszy (dzisiejsze foto) jutro trafi do nowego domu.
W najbliższą środę wraz z panią Katarzyną mamy zamiar złapać w Białych Błotach kilka kotów na kastracje.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej

0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Drugi kociak złapany. Również kocur i niedożywiony, choć w nieco lepszym stanie niż pierwszy. Bardzo by się przydał dla nich doświadczony opiekun.
Zamówiła trochę karmy dla kociąt i będę wdzięczna za każdą darowiznę.
Fundacja Koty SOS
konto 28 2030 0045 1110 0000 0414 8000
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Edit: zmarł w nocy 8-9.10.
Kociak zgarnięty przedwczoraj przez panią Małgorzatę musiał zaliczyć dzisiaj wizytę u lekarza. Wygląda na znacznie młodszego niż 8 tygodni, więc może nie być potomstwem kotki, która urodziła 10 sierpnia. Jest bardzo chudy. Koło godz.15:30 pojawił się jego klon i również nie radził sobie z pokonaniem zapory przeciw jeżom. Uciekł poza zasięg pani Małgorzaty, kiedy tam poszła. Zapora w wejściu karmnika została zdjęta a miski napełnione mokrą karmą. Od razu zaczęły schodzić się dorosłe koty i przyszedł też kociak, ale wówczas zadziało się tak jak w nagraniu. Możliwe, że tak jak jego brat wieczorem wejdzie pod budy a wówczas da się go złapać, ale co dalej. Ja ich nie chcę i nawet to, że będę musiała opłacić dzisiejszą wizytę w lecznicy nie jest mi na rękę. Nie proszę już o pieniądze, bo potrzebuję je przede wszystkim na karmę i kastracje a na to dają naprawdę nieliczni.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej


0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Przy karmniku w Białych Błotach pokazał się pierwszy kociak od kotki, która urodziła 10 sierpnia. Na takie maluchy czyha wiele niebezpieczeństw i nie są nikomu niepotrzebne, więc w tym miesiącu muszę złapać kotkę na kastrację. Niech to będzie ostatnie jej potomstwo.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej


0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Szybka akcja w Lisim Ogonie. 3 kotki.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Dzisiaj wystarczyło kilkanaście minut, aby złapać uciekiniera, który przez 20 dni chodził z łapą owiniętą plastrem. Plaster miał utrzymać wenflon na miejscu, ale na szczęście nie zdołał i ten wysunął się z żyły. W zasadzie mogłyśmy złapać kota zaraz po nastawieniu klatki jednak podgląd z kamery ma sekundowe opóźnienie i wolałam nie ryzykować. Kot w każdej chwili mógł się wycofać, gdyż w pobliżu kręcili się jeszcze ludzie i kot był bardzo czujny. Na szczęście zwolniło się miejsce i pani Katarzyna mogła przestawić samochód tak, że widziałyśmy klatkę. Dzięki temu mogłam ją zamknąć za pierwszym wejściem kota.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Wczoraj przez 3 godziny towarzyszyłam pani Katarzynie, która rzuciła się z pomocą łapania takiego uciekiniera.
Był przyjazny do ludzi i na czas leczenia trzymany w kennelu a uciekł, bo ktoś mu zbytnio zaufał i nie był uważny. Od 4 września biega z wenflonem w łapie. Wczoraj przyszedł podczas naszego czatowania i choć był w pobliżu klatki i widział jak inny kot się w niej posila a potem spokojnie wychodzi to ją ominął. Kilkanaście godzin wcześniej był świadkiem złapania się w samołapkę innego kota, który i tak uciekł po przeprowadzeniu do transportera. Zapewne suma doświadczeń spowodowała, że nie chwyci nawet karmy położonej u wejścia klatki.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
W czwartek przy ul. Pięknej zastałam pusty karmnik. Zniknęły dwie stare plastikowe miski. W drugim karmniku na tym terenie za miski robiły podwójne pojemniki po lodach. Te na spodzie były przymocowany wkrętami do podłogi i zostały wyrwane. Wiem, że nie tylko lisy potrafią kraść miski, ale nie mogłam uwierzyć, że jakiś kompletnie ogołocił oba karmniki zabierając nawet puste, bo mokra karma szybko tam znika. Zastawiłam w pierwszym karmniku pułapkę w postaci misek na lince i kamery. Jednak znikające miski to dzieło lisiego kolekcjonera.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej


0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Tak to sobie wymyśliłam i zrobiłam.
Pyta MFP, wykładzina PCV, deski, kantówki, profile aluminiowe, siatka stalowa, poliwęglan lity i komorowy.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej


+3
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Taki karmnik-pułapka wylądował w Białych Błotach. Koty zaakceptowały. Jeżom na pewno nie przypadł do gustu, ale nie zostały całkiem odcięte od darmowego bufetu. Mają miskę koło budek z dala od karmnika. Pozostało mi jeszcze dopasować urządzenie i będzie można sukcesywnie wyłapywać koty do kastracji.
Przednia ściana karmnika jest otwierana a blokada przeciwko jeżom wyjmowana. Przy okazji dopasowywania drzwi i urządzenia zrobię zdjęcia.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Pani Katarzyna łapie koty na kastracje korzystając z pieniędzy jakie zebrało Zwierzogranie jak i konta Stowarzyszenia Stukot.
Niedawno weszła w jedno miejsce i już niewiele kotów zostało jej do złapania. Kotka z nagrania była kastrowana 12 września. Dzisiaj została złapana trójka jej kociąt i została sama. Zapewne przez jakiś czas będzie szukała potomstwa, dla którego niosła złowioną mysz.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Kotka widmo po raz drugi w tym roku zaszczyciła mnie obecnością przy ul. Orlej. Częściej widywałam ją na przełomie 2019-2020r. przy ul. Pięknej i tam udało się ją złapać na kastrację aborcyjną niemal w ostatniej chwili. Została wykastrowana 30 kwietnia 2020r. i od wypuszczenia w dniu następnym nie widziałam jej aż do 31 sierpnia 2020r.. Ponownie pokazała się dopiero 24 czerwca tego roku i dzisiaj. Obecnie może mieć 6 lat i ciąża, która została usunięta była zapewne jej pierwszą.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Tym razem w Białych Błotach złapałam tylko 2 kociaki. Po nich do klatki weszły tylko 2 koty. Kotka która urodziła 9-10 sierpnia oraz kot płci nieznanej, choć skłaniam się ku ocenie, że to również kotka. Łapanie dorosłych na kastracje planuję zacząć za 3 tygodnie.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
W kilka osób nadal podglądamy miejsce dokarmiania kotów w Białych Błotach i dzisiaj wiemy, że zostały jeszcze co najmniej 3 kocięta odpowiadające wiekiem piątce już zabranych. Ile ich się jeszcze pokaże?
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Po karmieniu kotów pojechałam z panią Patrycją do Białych Błot. Na miejscu byłyśmy koło godz.18:40 i okazało się, że szary kociak z wypadniętym odbytem był koło budek. Nie tracąc czasu na szykowanie dużej klatki i kamery do nagrywania położyłam urządzenie do zamykania drzwi na małej klatce i odwróciłam kamerę obserwacyjną. Zarejestrował się moment, kiedy kociak był już złapany. Później przygotowałam dużą pułapkę i złapałam czwórkę kociąt, które są nieco większe niż szarak. Całą piątkę przejęła pani Anna z Poznania.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Niepotrzebnie się urodził jak wiele innych przed nim. Umiera powoli. Nie pcha się ludziom przed oczy i nikt by o nim nie widział, gdyby nie kamera. Pokazał się pięć dni temu i wówczas jeszcze coś jadł. Dzisiaj ominął miski, choć była w nich świeża karma. Według niektórych to tylko selekcja naturalna i w zasadzie to prawda, ale czy naprawdę taki kot byłby chciany jako dorosły. Niemłody buras którego złapałam właśnie pięć dni temu poza zapaleniem płuc i zębami do usunięcia miał w ciele śruty, więc nie był chciany.
Edit: kociak złapany.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Czwórka kotów z ul. Gałczyńskiego, które udało się wykastrować w tym roku. Dwa kocury i dwie młode kotki. Kotki były wysokiej ciąży. ... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Koty z ul. Orłowskiego (2 kotki i 4 kocury) kastrowane w tym roku. ... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Nie uda się pomóc kociakowi z wypadniętym odbytem o ile nie znajdzie go ktoś, kiedy opadnie z sił. Mógł jechać do Poznania, ale się nie pokazał. Zamiast niego pojechał kocur, który nie jest okazem zdrowia. Pojechał tam, gdzie ludzie spróbują go podreperować i znaleźć mu lepsze lokum niż ulica. Dzisiaj przy nastawionej do łapania klatce pojawiła się kotka, która do sobotniego wieczora paradowała z wielkim brzuchem. Teraz jest już szczupła i nie żałowała sobie jedzenia.
Dziękuję panu Przemysławowi za pomoc w transporcie oraz pani Annie za przyjęcie kocura.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Kotka z wielkim brzuchem, którą chciałam jutro łapać nie pojawiła się w miejscu dokarmiania od godz. 19 wczorajszego dnia. W południe zostawiłam tam klatkę. W tygodniu chciałabym zacząć łapanie kotów na kastracje, choć nie będzie pewnie łatwo, bo na razie przychodzą o różnych porach dnia i muszą przyzwyczaić się do nowego.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Pierwsze godziny podglądania jednej miejscówki w Białych Błotach i załamka. Jedna kotka w bardzo wysokiej ciąży. Tutaj widać tylko 2 tegoroczne kocięta, ale kawałek dalej biega ich więcej. Koty karmione parówkami i innymi wędlinami oraz mlekiem. Sucha karma spleśniała a dokoła pełno psujących się resztek i robactwa. Może da się to z czasem ogarnąć. Może.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Planowane było zabranie minimum 6 kotów z Lucimia i w zasadzie szóstka przyjechała do Bydgoszczy, ale tylko czwórka na zabieg kastracji (2 kotki i 2 kocury). Pozostała para trafiła do domu tymczasowego, który wyprosiła Małgosia.
Szylkreta i burasek pojawiły się znikąd tydzień temu. Małe przylepy biegające za człowiekiem nie były zbyt dobrze traktowane przez kotkę, której trójka potomstwa unika relacji z ludźmi.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Dzisiaj Bucik z ul. Orlej czekał na mnie i złapanie go poszło na szczęście gładko. Przy dłuższym czekaniu zjadłyby mnie komary.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
W Bydgoszczy skończyły się środki z gminy na kastracje kotów wolno żyjących. ... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Przy ul. Orlej ponownie postawiłam klatkę z myślą o złapaniu kocura, którego pani Anna nazwała Bucikiem. Znam go od lat z ul Pięknej i teraz robi mnie w konia przychodząc na Orlą, kiedy nie mam zamiaru go łapać a na Piękną, gdy jestem przygotowana do łapania. Zobaczymy kto kogo przetrzyma.
Dzisiaj przy karmniku czekała na mnie cała piątką wykastrowanych już roczniaków. Upał a one nie mogły się doczekać napełnienia misek.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Moja niechęć do petbiznesu takiego jaki reprezentuje sobą fundacjo-lecznica Ada nie jest tajemnicą, bo brzydzę się kłamstwem i żerowaniem na ludzkiej naiwności. Zachęcam ludzi do sprawdzania sprawozdań medialnych organizacji, które non stop wmawiają im, że brakuje kasy, że grozi zawieszenie działalności itp. itd.. Niestety jedyną wiarygodnym elementem tych sprawozdań mogą być wyłącznie kwoty. Treść merytoryczną można pominąć, bo nikt nie weryfikuje tego co jest prawdą i posty wstawiane na FB można uznać za "kampanie społeczne" nawet jeśli było to kilka postów w roku przy kilkunastu innych dziennie. Oczywiście ludzie od FB w organizacji, która wstawia aż tyle postów mają za to płacone z pieniędzy zbieranych na ratowanie biednej organizacji.
Można też napisać, że wykastrowało się kilkaset wolno żyjących kotów w ramach prowadzonego przez siebie programu, choć nigdy przez 11 lat nie było o nim mowy i z tego co wiem nie jest znany ludziom z Przemyśla.
W Polsce fundacja może być dobrym biznesem, bo fundacje naprawdę mają szerokie pole do popisu. Można wciskać ludziom kit wyciskając z nich łzy i kasę a potrzebujących zwierząt nie ubywa.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej

0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Klatka z fotokomórką, którą niedawno tu pokazałam pomogła dzisiaj wrócić kotu do domu. 🙂
Przez wiele dni kamera była zostawiana w różnych miejscach. Nagrywały się inne koty, dziki, lisy, kuny, sójki a nawet sarna a rudego nie było widać. Ludzie sprawdzali każde doniesienie o napotkaniu podobnego kota. W ostatnim miejscu kamera została zamontowana 3 dni temu i dopiero wczoraj zobaczyli swojego kota. Dzisiaj popołudniu zabrali ode mnie klatkę i się udało.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej


+1
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Kotka z ul. Tetmajera rodziła co roku. W tym miała 3 kociaki. Jeden na pewno zmarł, drugi zaginął z trzeci najsłabszy został zabrany wcześniej przez panią Ritę do domu. Pani Rita próbowała ją łapać, ale omijała standardowe klatki. Dzisiaj dzięki pomocy pani Patrycji rozłożyłam sprzęt i byłam przygotowana na długie czatowanie po zmroku, więc ustawiłam tryb nocny nagrywania. Choć pierwsze podejście kotki do klatki nie zwiastowało powodzenia zwłaszcza, że łaził za nią kocur to jednak po chwili miło mnie zaskoczyła.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
Techniczny.
Wreszcie znalazłam fotokomórkę nadającą się do zamykania klatki i elektronika, który pokazał co z czym połączyć. Na razie testowana w domu, ale powinna sprawdzić się i w terenie. Nie powinna reagować na owady i mniejsze zwierzęta. Zostawiając klatkę na dłuższe czuwanie w terenie przykrywam ją folią, bo do zamoczonego w razie opadów jedzenia koty i tak nie podejdą, więc urządzeniu też się nic nie stanie. Akumulator jest doczepiany i można go wymieniać mając dodatkowy bez potrzeby zdejmowania całości. Mam zamiar zrobić jeszcze nieduży moduł do zamykania pilotem, aby używać do niego tych samych akumulatorów i w zależności od potrzeby klatka będzie zdalnie zamykana lub samołapką.
Całość można łatwo zdemontować nawet z kotem w klatce.
Mirka.
... Zobacz więcejZobacz Mniej
0 CommentsSkomentuj na Facebooku
